sobota, 16 lutego 2013

JAK WYCENIĆ RĘKODZIEŁO

Dziś dostałam link do bardzo ciekawego artykułu i pragnę by każdy ewentualny nabywca przeczytał oraz zastanowił się nad tym zagadnieniem. Oto link do perwotnego postu koleżanki Yadis oraz dyskusji pod postem.
http://yadis.pl/256/jak-wycenic-rekodzielo.html#comment-2739

Dla bardziej leniwych przygotowałam "przedruk" w skrócie oraz zmodyfikowałam go na swoje potrzeby, czyli odnośnie biżuterii autorskiej ze srebra i kamieni.

Sprawa wydaje się prosta na pierwszy rzut oka:
Materiał + Praca + Koszty dodatkowe = Cena
Bezwzględne prawa marketingu i gospodarski rynkowej obowiązują także tych, którzy wcale się nimi nie przejmują, więc może warto się chwilę zastanowić.
Piszę tego posta bo zawsze miałam problem jak wycenić moją pracę, ile warte jest to co robię… Podejrzewam, że każdy rękodzielnik miał kiedyś taki dylemat. Chodzi o zachowanie tej chwiejnej równowagi pomiędzy opłacalnością dla twórcy a możliwościami sprzedaży… Nie mogę jednak patrzeć jak niektórzy twórcy pozwalają, by pogoń za coraz niższą ceną niszczyła oryginalność, jakość i staranność wykonania! Stąd już tylko krok do masówki i chińszczyzny…

Nie wierzycie? Oto prosty przykład –Kolczyki Piórka z fluorytu.
Projekt: starannie go obmysliłam, naszkicowałam, obliczyłam jaka iłość kulek odpowiedniego rozmiaru potrzebna bedzie. Zajęło mi to około 3 godzin, by efekt był zachwycający i jednocześnie bym była w stanie go wykonać z moimi umiejętnościami.
Przygotowanie: wybór odpowiednich kamieni które odzwierciedlają ideje i styl projektu oraz półfabrykatów ze srebra w sklepach internetowych dla twórców. kolejne 3 godz.
Wykonanie: w wolnym czasie zajmuję się tylko tym projektem – zakładając, że nigdzie się nie pomylę (kazdy mój projekt jest unikatowy, a więc całkowicie nowy dla mnie w wykonaniu) i nie będę musiała poprawiać, czas „produkcji” to około 2,5 godzin wieczornych. Przypominam, iż przykładowo wybrałam projekt mało skomplikowany technichnie, nie w technice wire wrapping, która jest zazwyczaj bardzo pracochłonna.
Sprzedaż: Zrobienie dobrej jakości zdjęć i ich obróbka, przygotowanie opisu, publikacja w internecie, spisanie i wydrukowanie odpowiedniej dla konkretnego projektu oraz klienta umowy o dzieło, potem jeszcze pakowanie i kolejka na poczcie – to wszystko trwa, co najmniej 3 godziny dla każdego przedmiotu.
PRACA RAZEM: 11,5 godzin
Koszty materiałów są najłatwiejsze do policzenia, od razu wiadomo ile kosztowały kulki fluorytu oraz półfabrykaty ze srebra.
MATERIAŁY RAZEM: 46 złotych
A to przecież jeszcze nie wszystko, bo dochodzą jeszcze nieuniknione koszty:
nauki (książki, artykuły blogerów, czas poświęcany na naukę, kursy, płatne tutoriale) amortyzacji narzędzi (dobrej jakości to w moim wypadku 200 złotych za zestaw, do tego aparat fotograficzny, komputer, czasem jeszcze jakieś inne akcesoria…)
prowizji dla pośredników (pobierają ją wszystkie podmioty w całym łańcuchu pokarmowym – galerie internetowe, pośrednicy finansowi, emitenci reklam i inni)
INNE KOSZTY RAZEM: szacuję je na około 10 złotych, żeby łatwiej się liczyło
Zatem koszt kolczyków jest 56 złotych oraz 11,5 godzin pracy.
Liczmy więc dalej – minimalna płaca brutto w gospodarce w roku 2012 to 1500 złotych, w przeliczeniu na stawkę godzinową to 9,375 zł/h
PRAWDZIWY KOSZT CAŁKOWITY KOLCZYKÓW TO 164 ZŁOTYCH!
Powiem więc bolesną prawdę – nie każdego stać na przedmioty ręcznie robione!
Zamiast zatem próbować na siłę obniżyć cenę wybierając gorsze materiały, wzory i wykonanie, podkreślajmy to, co jest najważniejsze w ręcznie robionych przedmiotach. Dumpingowe ceny (poniżej kosztów materiałów) psują rynek! Nie tylko szkodnikom, ale wszystkim, spada jakość i klientom wydaje się, że cudza praca może być za free…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz